Jak to mówią, idziemy na rybki?

Hej. Po ostatniej dużej dawce kultury w wykonaniu sfrustrowanych kibiców piłki nożnej (kto śledzi facebook czy instagram to wie o co chodzi), zapraszam do obejrzenia galerii z wypadu wędkarskiego. Sport dużo mniej stresujący do oglądania i uprawiania niż futbol, mniej kontuzjogenny, ale też trzeba uważać na doping, bo wszędzie działa tak samo. Co do zdjęć … Czytaj dalej Jak to mówią, idziemy na rybki?

KIEV – Teneryfa + bonusy

Hej. Długo czekałem na wywołanie tego filmu, ale w końcu to nastąpiło.  W roli głównej stary KIEV plus klisza Rollei 100 b&w. Jakość nie powala, ale chyba o to chodzi, zdjęcia z duszą. 34 zdjęcia z rolki, do publikacji z dwadzieścia, nie jest źle. Oprócz Teneryfy pojawią się zdjęcia z Niemiec, czy też wędkowania. Postaram … Czytaj dalej KIEV – Teneryfa + bonusy

Restauracja Lippa

Hej. Następne zdjęcie z serii trunki z książki "Ruchome Święto" Ernesta Hemingwaya. Poniżej znajdziecie też wyrwaną jedną stronę z tej książki, która przybliży Wam bardziej klimat paryskich kafejek i restauracji z okresu międzywojennego, gdzie Hemingway tworzył, i żył przez jakiś czas. Pozdrawiam   Głód jest zdrowy i obrazy wyglądają lepiej, kiedy jesteś głodny. Jedzenie też … Czytaj dalej Restauracja Lippa

Ernest Hemingway

Hej. Zapowiedź małej serii zdjęć trunków, które Ernest Hemingway popija w książce Ruchome Święto, którą polecam, tak jak i resztę jego dzieł. Alkohole były nieodłącznym elementem procesu twórczego Hemingwaya, dlatego postanowiłem odtworzyć kilka opisów scen  paryskich kawiarenek, torów wyścigowych, czy miejsc u znajomych artystów, gdzie ten wielki pisarz (mój ulubiony), zazwyczaj występował z kieliszkiem lub … Czytaj dalej Ernest Hemingway

Teneryfa

Hej. Podaję świeżą porcję zdjęć z osatnich wakacji. Z pięknego miejsca, jakim jest Teneryfa, gdzie temperatura jest zabijana przez wiatr, co mi osobiście odpowiada, gdzie na jednej wyspie można spotkać ciepłe plaże, wysokie góry, pustynne równiny, albo zielone wzgórza. Alkohol zdecydowanie tańszy niż w UK, na wino nałożone śmieszne ceny, chorizo i tequilla i wiele … Czytaj dalej Teneryfa

Warhammerowe miesięcznice

Hej. Tytuł tego postu dla niektórych może być niezrozumiały. Już wyjaśniam. Miesięcznice to cykliczne spotkania, które oczywiście odbywają się co miesiąc. Warhammer to gra typu RPG, gdzie gracze wczuwają się w postacie w świecie fantasy, który tworzą oni sami, oraz mistrz gry, który opowiada przygodę, czuwa nad przestrzeganiem zasad, które są zawarte w grubej knidze. … Czytaj dalej Warhammerowe miesięcznice

Wrześniowe wojaże cz.3

Hej. Teraz wjeżdża deser. Bieszczadzkie klimaty. Dla spragnionych tylko wizualnych uniesień zapraszam na tą stronę, a dla mających trochę więcej potrzeb, w tym także łamanej literatury, wciśnijcie ten link. Pozdrawiam.

Piękna szara jesień

Hej. Jeden kadr z jesiennego pleneru. Piękna modelka. Do tego nie polska, lecz szara jesień, zupełnie inna niż nasza, bez tego charakterystycznego zapachu palonych brzóz, iglaków, dębów oraz wszelkich śmieci. Nie do podrobienia. Moja ulubiona pora roku. Popatrzcie. Co do zdjęcia, miałem ostrzejsze kadry, ale moim zdaniem akurat to oddaje najlepiej klimat jesieni, wyciszenia, nostalgiczność … Czytaj dalej Piękna szara jesień

Wrześniowe wojaże cz.2

  Hej. Na drugie danie podaję zdjęcia z Niemiec. Krótki fotoreportaż, gdyż i wizyta była krótka. Właściwie można powiedzieć, że byliśmy tam tylko przejazdem. Przed Wami okolice Mannheim i Heidelberga. Oczywiście rozpisałem się pod zdjęciami. Wilkommen. Druga część przygód z cyklu wojaży europejskich miała miejsce w południowych Niemczech, nie tak na samym dole, ale tak … Czytaj dalej Wrześniowe wojaże cz.2

Wrześniowe wojaże cz.1

Hej. Na taki wrzesień czekałem długo. Ponad trzy tygodnie urlopu. Trzy lokacje do skonsumowania. Na pierwsze danie poszedł Milan. Zobaczcie zdjęcia, a dla bardziej ciekawskich, krótki opis słowny poniżej. Bondziorno. Zacznę od tego że język włoski jest bardzo melodyjny. Z przyjemnością się go słucha, a jakby nim jeszcze umieć się posługiwać to każde moje zdanie … Czytaj dalej Wrześniowe wojaże cz.1

Calluna vulgaris

Hej. Wrzucam kilka zdjęć ze spaceru. Polecam to miejsce, na pozytywny spacer z nie wiedzieć czemu "wulgarnymi" kwiatkami, oraz tajemniczymi ścieżkami. Do zapamiętania charakterystyczny, przyjemny zapach, jak to zwykle w kwiatkach bywa. A zapachy przywołują wspomnienia, więc warto spędzić tam chwilę. Wrzosowe wzgórza znajdują się niedaleko Bournemouth. Zainteresowanym mogę podesłać mapkę. Zapraszam na reklamę tego … Czytaj dalej Calluna vulgaris

Ktoś, kogo …

Hej. Długo nic nie wrzucałem, ale to nie znaczy, że zdjęć przez ten czas nie robiłem. Załączam kilka sztuk z ostatniej sesji. Mam nadzieję, że się spodobają. Będzie jeszcze remake tego pomysłu, z małą zmianą, siekierką zamiast maczugi i z drugą lampą, co by ciekawiej było. Następnym razem bardziej się rozpiszę. Pozdrawiam       … Czytaj dalej Ktoś, kogo …

Spacer po mleko

  Krótka historia jednego zdjęcia. Poszukiwanie form wyrazu. „Spacer po mleko” Otwieram oczy, ciężkie powieki mówią mi, że ostatnia noc nie była z tych nielicznych, gdzie mój organizm mógł odpocząć od mieszaniny rumu, sprajta i lodu, ubogiej wersji mojito. Zaschnięte gardło woła o kilka łyków zbawiennej wody. Może gdyby była święcona, mogłaby uleczyć mnie szybciej, … Czytaj dalej Spacer po mleko

B&W co wybierasz?

  Hej. Po długiej nieobecności spowodowanej zdobywaniem tytułu inżyniera oraz okresem świątecznym, przypominam że wciąż interesuję się fotografią. Jest dosyć późna godzina, więc postaram się za mocno nie rozpisywać. Jeśli pamiętacie, rok temu brałem udział w APOY (ameteur photographer of the year), z malutkim sukcesem. W tym roku także chcę rozszerzać swoje umiejętności dzięki temu … Czytaj dalej B&W co wybierasz?

Pocztówki

    Hej. W tym poście wrzucam kilka fotografii krajobrazowych. Wybrałem je spośród wielu, które znajdują się w czeluściach  mojego twardego dysku. Możecie je wydrukować i zrobić własne pocztówki. Jedne możecie wysłać z  wietrznego Miami, drugie z  niebezpiecznego Bronxu, a inne z  gwieździstego Betlejem, jak kto uważa. Może będziecie mieli własne pomysły.  Czekamy na sugestie. … Czytaj dalej Pocztówki

Poker

Hej. Jak już wspomniałem w planach miałem wykonanie reportażu z sesji pokerowej, której byłem także uczestnikiem. W tym poście podzielę się z wami wynikami tego spotkania. Myślę że są zadowalające, klimat tychże fotografii w pewnym sensie został wzbogacony poprzez możliwość spożywania wyrobów tytoniowych przy stole pokerowym, zadymioną atmosferę. Ogólnie gdy gram w Texasa, a nie … Czytaj dalej Poker

Zadymiony Pan M.

Hej. Po dosyć długiej nieaktywności na moim blogu, wracam bardziej zmotywowany.  Jedna sesja za mną, którą dziś opiszę, oraz parę pomysłów w głowie na przyszłe projekty. Do tych zdjęć przygotowywałem się dosyć długo. Za pierwszym razem dla Pana M. zepsuł się e-papieros, więc w sumie na zdjęciach nie znajduję się dym, a para wodna, tak … Czytaj dalej Zadymiony Pan M.

Nie udało mi się pomóc…

Hej, to będzie trzecia, a zarazem ostatnia część mojej tegorocznej przygody z APOY, konkursem fotograficznym dla amatorów. Tematem tej rundy były krajobrazy, szeroko pojęte, te przyrodnicze, jak i te przekształcone przez człowieka. Z tą rundą, a konkretnie ze zdjęciem, które ostatecznie zgłosiłem do konkursu wiąże się pewna śmieszna historia, o której wspomnę później. Miałem trochę … Czytaj dalej Nie udało mi się pomóc…

Poker after dark

Witam ponownie.  Jeszcze przyjdzie czas na ostatni odcinek s serii moja przygoda z APOY. W międzyczasie wrzucam krótki reportaż z gry w pokera. Zobaczcie to sami. Poker... Prawdopodobnie wiecie, iż jestem zagorzałym fanem tej strategicznej gry. Grywałem dużo przez internet, ale największe satysfakcja i emocje są podczas gry na żywo. Dla fotografa jest to duża … Czytaj dalej Poker after dark

Robak na haczyku

Hej. Skoro już zacząłem o moich pracach konkursowych, pójdę dalej w tym kierunku i opiszę Wam moje trzecie podejście do APOY. Drugie podejście było nieudane. Tematem kolejnego etapu były zwierzęta, zarówno te na wolności jak i domowe pupilki. Do tego etapu nie wysłałem swojej pracy.  Po prostu nie udało mi się zrobić udanego zdjęcia dla … Czytaj dalej Robak na haczyku

Witam

Witam na moim blogu, bardziej fotograficznym. Nie jestem polonistą, więc teksty mogą być trochę niespójne, z błędami, lub nie do rzeczy. He. Bardziej przyłożę się do zdjęć. Na moim pierwszym wpisie chciałbym pochwalić się moim największym osiągnięciem, czy może docenieniem mojej pracy. Było to zajęcie 29 miejsca w konkursie APOY 2016, runda 3 - portret. … Czytaj dalej Witam

Wrześniowe wojaże cz.3 Zakapiorskie opowieści z Bieszczadów

Hej. Najpierw napiszę czego potrzebowałem, aby przygotować ten deser. Pełonoklatkowy, analogowy Kiev, z nawiniętymi filmami Rollei100 B&W (ta klisza wybacza nawet nieostre kadry), oraz niepełną klatkę Nikona D5300. Ciekawostką jest że w czasach aparatów analogowych 35 milimetrowe klisze, odpowiedniki dzisiejszych pełnych klatek, były nazywane najmniejszym formatem, czyli nie były najbardziej wydajnym sprzętem. Dziś pełna klatka … Czytaj dalej Wrześniowe wojaże cz.3 Zakapiorskie opowieści z Bieszczadów